<strong>Prawo </strong> do rozwodu

Prawo do rozwodu

<strong>Prawo </strong> do rozwodu

Prawo do rozwodu

W ramach „kącika rodzica” przygotowałam tekst o tym czy warto brać ślub.  Nietrudno zauważyć, że jestem zwolenniczką formalizowania związków, gdyż uważam, ze ślub ułatwia i porządkuje wiele kwestii, które wymagają uporządkowania. Jednak tak samo jak jestem zwolenniczką ślubów – jestem też zwolenniczką rozwodów. Nie widzę żadnego powodu, dla którego dwoje ludzi, którzy nie chcą być razem, nie łączy ich już żadna więź – mieli nadal żyć wspólnie. Każda instytucja jest dla ludzi, zaś w moim przekonaniu- stan prawny powinien odzwierciedlać stan faktyczny. Zatem dziś w ramach „kącika rodzica” chciałabym napisać kilka słów na temat instytucji rozwodu.

Oczywiście nie życzę nikomu rozwodu, ale też czasem to właśnie rozstanie jest jedyna dobrą opcją. Dlatego warto wiedzieć, o co tak naprawdę w tym chodzi.

Jakiś czas temu prowadziłam naprawdę ciekawy rozwód: dwoje osób w wieku 70+, którzy uświadomili sobie, że już nie chcą być razem, że nic ich nie łączy, że nie mają ochoty wspólnie już żyć. To była niesamowicie dojrzała decyzja, przedyskutowana i przemyślana. Byłam dla nich pełna szacunku, szczególnie że przez cały proces i wszystkie okoliczności towarzyszące zachowali spokój i klasę. Zazwyczaj jednak rozwody są pełne bardzo trudnych emocji, które niejednokrotnie dotykają także pełnomocnika prowadzącego sprawę.

Rozwód

Rozwód jest jedną z form ustania małżeństwa [można je też unieważnić albo ustaje ono z powodu śmierci jednego z małżonków]. Warunkiem orzeczenia rozwodu jest zupełny rozkład pożycia, który oznacza zerwanie wszelkich więzi duchowych, fizycznych i materialnych, łączących małżonków.

Co bada sąd?

Zerwanie więzi jest podstawowym warunkiem orzeczenia rozwodu.

Dla zobrazowania tego zawsze opisuję małżeństwo jako wspólny stół [przy którym rozmawiamy i jest nam razem dobrze w przyjaznej atmosferze, czyli więź duchowa], wspólne łóżko [w którym uprawiamy seks i się przytulamy, czyli więź fizyczna] i wspólny portfel [czyli wspólne zakupy, rachunki, rozliczenia, a zatem więź materialna]. Wszystkie te więzi muszą istnieć łącznie, żeby istniało małżeństwo. Oczywiście każda z nich może zrywać się w sposób przemijający w trakcie trwania małżeństwa, gdyż charakter zerwania tych więzi dla orzeczenia rozwodu musi być trwały i zupełny. Jeśli jest on tylko zupełny, a nie jest trwały to wówczas, jest to podstawa do orzeczenia separacji, ale to już zupełnie inna bajka.

Do uznania, że między małżonkami brak jest wspólnoty duchowej nie jest konieczne stwierdzenie określające wrogi lub choćby niechętny stosunek – wystarczy, że nie ma więzi pozytywnej, nie musi być wrogości. Dlatego też sąd pyta w czasie rozprawy wprost „czy kocha Pani/Pan męża/żonę” i trzeba na to pytanie odpowiedzieć, co niejednokrotnie jest cholernie trudne.

Dodatkowo sąd pyta małżonków o to, kiedy ostatnio małżonkowie uprawiali seks, gdyż nawet sporadyczne stosunki fizyczne między małżonkami jak wskazuje orzecznictwo z reguły wskazują, że rozkład pożycia nie jest jeszcze zupełny.

O trwałości rozkładu pożycia małżeńskiego można mówić wówczas, gdy pomiędzy małżonkami nie jest możliwy powrót do wspólnoty małżeńskiej we wszystkich jej płaszczyznach – duchowej, fizycznej, materialnej.

Właściwie, jeśli zostanie udowodnione [a tutaj tak naprawdę wystarczą zeznania obu stron], że wszystkie trzy więzi są trwale i zupełnie zerwane, to sąd orzeka rozwód, chyba, że:

 [i tutaj mamy trzy wyjątki]

  1. W wyniku rozwodu miałoby ucierpieć dobro wspólnych małoletnich dzieci małżonków

W tym miejscu strony muszą wykazać, że dobro małoletnich dzieci nie ucierpi na rozwodzie. 

Często trudno jest to ustalić, jednak co do zasady, jeśli małżonkowie są fajniejszymi rodzicami osobno niż razem i się dogadują w miarę w kwestiach wychowawczych, to zazwyczaj nie ma problemu. Z doświadczenia wiem, że w takich przypadkach wystarczą zeznania małżonków i dwojga świadków [zazwyczaj przy w miarę dogadanym stanie faktycznym powołuję jedną osobę ze strony żony i jedną ze strony męża, żeby o tym zaświadczyła]. 

W przypadku konfliktów z kolei opieram się na tym, że wytworzona w rodzinie przez stałe awantury rodziców atmosfera, która niszczy spokój małoletnich dzieci, demoralizuje je i zagraża ich wychowaniu, uzasadnia to, że dobro dzieci nie może ucierpieć wskutek orzeczenia rozwodu ich rodziców. Jeżeli jednak sąd ma wątpliwości w tej kwestii to powołuje biegłego psychologa, aby to zbadał.

2. Jeśli z innych przyczyn rozwód byłby niezgodny z zasadami współżycia społecznego

Tutaj najczęściej przywoływana jest sytuacja, gdy jeden z małżonków jest np. ciężko chory albo wymagający opieki.

3. Rozwód nie jest również dopuszczalny, jeżeli żąda go małżonek wyłącznie winny rozkładu pożycia, chyba że drugi małżonek wyrazi zgodę na rozwód albo że odmowa jego zgody na rozwód jest w danych okolicznościach sprzeczna z zasadami współżycia społecznego.

Z rozwodem łączą się kolejne problemy, czyli:

  • Podział majątku wspólnego, gdyż od orzeczenia rozwodu ustaje wspólność majątkowa małżeńska.

Sąd może na wniosek jednego z małżonków w wyroku orzekającym rozwód dokonać podziału majątku wspólnego, ale tylko jeśli jest to sprawa nieskomplikowana. Zasadniczo, jeśli strony nie są w tej kwestii dogadane, to podział majątku wyłącza się do osobnej sprawy. Jeśli zaś małżonkowie są w tej kwestii dogadani i chcą jak najszybciej zakończyć sprawę rozwodową, to mogą podział zrobić wcześniej u notariusza

  • Opieka nad małoletnimi dziećmi

W wyroku orzekającym rozwód sąd rozstrzyga o władzy rodzicielskiej nad wspólnymi małoletnimi dziećmi obojga małżonków i kontaktach rodziców z dzieckiem oraz orzeka, w jakiej wysokości każdy z małżonków jest obowiązany do ponoszenia kosztów utrzymania i wychowania dziecka. 

Jeśli strony zgadzają się w tych kwestiach to radzę zawsze przygotować wspólnie plan wychowawczy. W takich sytuacjach sąd uwzględnia pisemne porozumienie małżonków o sposobie wykonywania władzy rodzicielskiej i utrzymywaniu kontaktów z dzieckiem po rozwodzie, jeżeli jest ono zgodne z dobrem dziecka. Co do zasady rodzeństwo powinno wychowywać się wspólnie, chyba że dobro dziecka wymaga innego rozstrzygnięcia.

Na zgodny wniosek stron sąd może nie orzekać w tej kwestii.

  • Mieszkanie

 Jeżeli małżonkowie zajmują wspólne mieszkanie, sąd w wyroku rozwodowym orzeka także o

sposobie korzystania z tego mieszkania przez czas wspólnego w nim zamieszkiwania rozwiedzionych małżonków. W wypadkach wyjątkowych, gdy jeden z małżonków swym rażąco nagannym postępowaniem uniemożliwia wspólne zamieszkiwanie, sąd może nakazać jego eksmisję na żądanie drugiego małżonka. Na zgodny wniosek stron sąd może w wyroku orzekającym rozwód orzec również o podziale wspólnego mieszkania albo o przyznaniu mieszkania jednemu z małżonków, jeżeli drugi małżonek wyraża zgodę na jego opuszczenie bez dostarczenia lokalu zamiennego i pomieszczenia zastępczego, o ile podział bądź jego przyznanie jednemu z małżonków są możliwe.

Orzekając o wspólnym mieszkaniu małżonków sąd uwzględnia przede wszystkim potrzeby dzieci i małżonka, któremu powierza wykonywanie władzy rodzicielskiej.

  • Wina stron

Orzekając rozwód sąd orzeka także, czy i który z małżonków ponosi winę rozkładu pożycia.

Na zgodne żądanie małżonków sąd zaniecha orzekania o winie i w tym wypadku następują skutki takie, jak gdyby żaden z małżonków nie ponosił winy.

Tutaj następuje najtrudniejsza kwestia. Czy chcemy orzekania o winie? Co takie orzeczenie nam da? Poza moralnym zwycięstwem istnieje motyw majątkowy, czyli alimenty – o czym dalej. 

Kwestia winy w rozpadzie pożycia jest bardzo rozbudowaną w orzecznictwie i nie sposób tutaj przytoczyć oczywistych powodów winy. Poza oczywiście przemocą fizyczną i psychiczną oraz popełnianiem przestępstw na szkodę drugiego małżonka. Dość oczywistą kwestią jest też zdrada fizyczna i emocjonalna. Jednak tutaj już pojawiają się różne rozbieżne sytuacje i nie chcę się za bardzo rozpisywać o tym – zaznaczę jednak, że nieczęsto wina jest tylko po jednej ze stron ewidentnie.

  • Alimenty

Istnieją dwie sytuacje, w których mogą zostać zasądzone alimenty na byłego małżonka. 

Po pierwsze na rzecz małżonka rozwiedzionego, który nie został uznany za wyłącznie winnego rozpadu pożycia [czyli w przypadku, gdy został orzeczony rozwód bez orzekania o winie albo z winy obu stron] i który znajduje się w niedostatku, mogą zostać orzeczone alimenty od drugiego małżonka rozwiedzionego jako obowiązek dostarczania środków utrzymania w zakresie odpowiadającym usprawiedliwionym potrzebom uprawnionego oraz możliwościom zarobkowym i majątkowym zobowiązanego.

Chodzi tu więc o sytuacje wyjątkowe, gdy jeden z byłych małżonków popadł w niedostatek [miał wypadek, stracił pracę itp.] – wówczas drugi jest zobowiązany dostarczyć środków utrzymania w ramach uzasadnionych potrzeb [na przeżycie, lekarstwa itp.].

Taki obowiązek wygasa z upływem pięciu lat od orzeczenia rozwodu, chyba że ze względu na wyjątkowe okoliczności sąd, na żądanie uprawnionego, przedłuży wymieniony termin pięcioletni.

Sytuacja wygląda zupełnie inaczej, jeśli jeden z małżonków został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia, a rozwód pociąga za sobą istotne pogorszenie sytuacji materialnej małżonka niewinnego. Wówczas sąd na żądanie małżonka niewinnego może orzec, że małżonek wyłącznie winny obowiązany jest przyczyniać się w odpowiednim zakresie do zaspokajania usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego, chociażby ten nie znajdował się w niedostatku. Ten obowiązek nie wygasa po 5 latach i trwa aż do końca życia małżonków. Jest tylko jeden sposób na wygaśnięcie tego obowiązku – gdy małżonek uprawniony do pobierania alimentów zawrze nowy związek małżeński,

Na koniec pozostaje jeszcze jedna kwestia – nazwisko.

W ciągu trzech miesięcy od chwili uprawomocnienia się orzeczenia rozwodu małżonek rozwiedziony, który wskutek zawarcia małżeństwa zmienił swoje dotychczasowe nazwisko, może przez oświadczenie złożone przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego lub konsulem powrócić do nazwiska, które nosił przed zawarciem małżeństwa. 

Jeśli będzie to chciał zrobić później – wówczas może to już zrobić tylko korzystając z procedury zmiany nazwiska i uzyskać w tej kwestii decyzję kierownika USC, nie zaś tylko na oświadczenie. Co ważne – nie ma żadnej możliwości prawnej do zmuszenia byłego małżonka do używania nazwiska, które przyjął w trakcie zawierania związku małżeńskiego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Szanujemy Twoją prywatność

Nasza witryna wykorzystuje pliki cookies, aby dostosować funkcjonowanie całej strony do Twoich potrzeb oraz w celach statystycznych. Pliki cookies mogą być łączone z Twoimi danymi osobowymi. Korzystając z naszej witryny bez zmiany ustawień przeglądarki, „ciasteczka” będą zapisywane w pamięci urządzenia. Klikając „Zgadzam się”, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies. Aby zmienić ich rodzaj, kliknij „wybór ustawień”.

Wybór ustawień
Zgadzam się

Ustawienia polityki prywatności

Niezbędne pliki cookies

Są to pliki cookies, potrzebne dla procesów uwierzytelniania, bezpieczeństwa, utrzymania preferencji użytkownika oraz zapewnienia funkcjonalności witryny. Nie mamy obowiązku uzyskać Twojej zgody w związku z plikami cookie, które są absolutnie niezbędne.

Akceptuje wybrane
Zgadzam się