<strong> Prawo dziecka do życia bez przemocy </strong> – cz. III przemoc terapeutyczna

Prawo dziecka do życia bez przemocy – cz. III przemoc terapeutyczna

<strong> Prawo dziecka do życia bez przemocy </strong> – cz. III przemoc terapeutyczna

Prawo dziecka do życia bez przemocy – cz. III przemoc terapeutyczna

Konsultacja merytoryczna: 
Zuzanna Makowska
psycholog, zajmująca się wsparciem osób w spektrum autyzmu i ich rodzin

Tak, jak pisałam w poprzednich postach, dotyczących prawa małego człowieka do życia bez przemocy (o karaniu dzieci TUTAJ i przemocy rówieśniczej TUTAJ) – to właśnie ono jest jednym z jego najważniejszych i podstawowych praw. 

Zapis artykułu 19. Konwencji o prawach dziecka stanowi wprost Państwa-Strony będą podejmowały wszelkie właściwe kroki w dziedzinie ustawodawczej, administracyjnej, społecznej oraz wychowawczej dla ochrony dziecka przed wszelkimi formami przemocy fizycznej bądź psychicznej, krzywdy lub zaniedbania bądź złego traktowania lub wyzysku, w tym wykorzystywania w celach seksualnych, dzieci pozostających pod opieką rodzica(ów), opiekuna(ów) prawnego(ych) lub innej osoby sprawującej opiekę nad dzieckiem. Zatem to państwo jest odpowiedzialne za wprowadzenie zapisów prawnych chroniących dzieci przed przemocą w każdym jej rodzaju.

W kolejnym poście z tego cyklu chcę pochylić się nad tak trudnym, dotykającym wielu kwestii, nieoczywistym, a jednocześnie bardzo istotnym tematem, jak przemoc terapeutyczna, czyli przemoc stosowana w trakcie leczenia lub terapii pacjenta.

Przemoc terapeutyczna 

Nad samym tematem przemocy terapeutycznej, stosowanej wobec dzieci, zaczęłam zastanawiać się kilka lat temu – po tym, jak syn mojej koleżanki bardzo poważnie złamał sobie rękę. Kiedy już się zrosła, rozpoczęli wspólnie fizjoterapię, która była horrorem dla obojga. Na polecenie fizjoterapeuty wykonywali ćwiczenia, których chłopiec nie chciał robić, wył przy nich z bólu, nie widział sensu, cierpiał. Rodzice w tym samym czasie bardzo skrupulatnie wykonywali wszystkie zalecenia fizjoterapeuty nie zważając na łzy i ból syna. Dlaczego? Oczywiście chcieli, aby odzyskał wszystkie zakresy ruchu i wrócił do pełnej sprawności, jednak czy zadawanie cierpienia i przemocy jest usprawiedliwione w sytuacji, gdy wiąże się z bólem, brakiem zgody pacjenta i jego niezrozumieniem całego procesu? Zadawałam sobie wówczas te pytania, nie znajdując odpowiedzi.

Po kilku latach temat wrócił do moich rozmyślań po przeczytaniu książki „Jarzmo. Spektrum przemocy” autorstwa Joanny Ławickiej. Autorka ukazuje w swojej książce mechanizmy, które rządzą się przemocą, stosowaną m.in. wobec osób w spektrum autyzmu – także oblicza przemocy mniej oczywiste. Przedstawia czytelnikom uwiązanie w trwająca niejednokrotnie miesiącami czy latami przemocy wobec dzieci, a później dorosłych w spektrum autyzmu –zarówno ze strony rodziców, jak i terapeutów, nauczycieli oraz opiekunów. Przedstawiona tam spirala przemocy wobec dzieci, stosowana przez osoby najbliższe oraz osoby z autorytetem terapeutów i lekarzy albo na ich polecenie, boleśnie przypominała eksperyment Milgrama.

Zarówno lektura tej książki, jak i moje rozmowy z rodzicami dzieci z niepełnosprawnościami na temat oferowanych na rynku terapii, wstrząsnęła mną. Zaczęłam zastanawiać się na tematem przemocy terapeutycznej, śledzić doniesienia medialne na temat jej stosowania. Takich, jak choćby historia Kuby, którego mama odkryła, że w świetlicy szkoły specjalnej jej syn jest krępowany tunelem sensorycznym, niczym kaftanem bezpieczeństwa i oburzona wezwała Policję. Pod artykułami czytałam wiele komentarzy, chwalących np.: metodę „terapeutycznego przytrzymania” (holdingu) czy innych sposobów unieruchomienia pacjenta.

Ponieważ patrzę na świat oczami prawniczki, zaczęłam rozważać: jak z prawnego punktu widzenia jest to możliwe? Czym różni się dziecko z niepełnosprawnością od dziecka w pełni zdrowego czy dziecko w spektrum autyzmu od dziecka nieautystycznego? Czy wzbudzałoby nasze oburzenie, gdyby nauczycielka przedszkolna przywiązała ruchliwego czterolatka do krzesła, bo przeszkadza jej w prowadzeniu zajęć? Albo wciskająca siłą jedzenie do buzi dziecka, które nie ma ochoty zjeść surówki przy obiedzie? Czy szokowałby nas nauczyciel, rzucający na ziemię drugoklasistę i przygniatający go swoim ciałem oraz wykręcający mu ręce?

Temat przemocy terapeutycznej oczywiście dotyczy nie tylko osób w spektrum autyzmu, ale wszystkich osób, które mogą być poddawane terapii – moje rozważania są ogólne. Jednak wobec osób autystycznych, w szczególności dzieci oraz osób niepełnosprawnych intelektualnie w każdym wieku, przemoc ta jest stosowana wyjątkowo często – dlatego zwracam akurat na te ofiary szczególną uwagę.

Konwencja o prawach osób niepełnosprawnych

Konwencja ONZ o Prawach Osób Niepełnosprawnych przyjęta została przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych 13 grudnia 2006 roku, rząd Polski podpisał ją 20 marca 2007 r., natomiast ratyfikacja Konwencji przez Polskę miała miejsce 6 września 2012 roku. Zwracam na nią szczególną uwagę, gdyż jej niektóre zapisy pokrywają się z zapisami konwencji o prawach dziecka, którą cytowałam powyżej. W artykule 16. Polska jako sygnatariusz umowy deklaruje, że zostaną podjęte wszelkich odpowiednich środków ustawodawczych, administracyjnych, społecznych, w dziedzinie edukacji i innych w celu ochrony osób niepełnosprawnych, zarówno w domu, jak i poza nim, przed wszelkimi formami wykorzystywania, przemocy i nadużyć. Zatem dziecko z niepełnosprawnością powinno być po dwakroć bardziej chronione przed wszelkimi objawami przemocy przez Państwo i wszelkie organy państwowe.

Prawo pacjenta do leczenia bólu

Prawo pacjenta, na które chciałabym na początku zwrócić uwagę, to prawo do leczenia bólu, określone w art. 20a ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. W prawie tym mieści się również obowiązek podmiotu, udzielającego świadczeń zdrowotnych, minimalizowania bólu przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych. Zasada ta dotyczy zarówno lekarzy i pielęgniarek, jak i fizjoterapeutów [co wynika bezpośrednio z art. 4. ustawy o zawodzie fizjoterapeuty]. Prawo to wywodzi się bezpośrednio z jednej z naczelnych zasad etycznych stosowanych w medycynie, czyli primum non nocere [po pierwsze, nie szkodzić].

Intencjonalne wywoływanie z pacjencie odczuć bólowych zawsze jest kontrowersyjne. Jakkolwiek często w fizjoterapii zdarza się – zawsze należy brać pod uwagę zasadę minimalizacji bólu a także zasadę proporcjonalności. Bardzo ważna jest tutaj rola rodziców i opiekunów, będących świadkami terapii i wyrażających na nią zgodę, gdyż to od nich zależy, czy dana terapia będzie kontynuowana. To po stronie rodziców i prawnych opiekunów dzieci jest szczególny obowiązek dbania o dobro małego człowieka i to właśnie oni ostatecznie podejmują decyzję.

Ofiary i sprawcy przemocy terapeutycznej

W przypadku przemocy terapeutycznej ofiary, z  którymi mamy do czynienia to osoby często słabsze aż w trzech aspektach: są to pacjenci [a każdy pacjent jest słabszą stroną procesu leczenia, zdaną na lekarza czy terapeutę], w omawianych przeze mnie przypadkach są to niepełnoletni [czyli osoby z automatu słabsze, pozbawione możliwości samodzielnego bronienia się] i niejednokrotnie są to dzieci z niepełnosprawnościami zarówno fizycznymi, jak i intelektualnymi, które często mają utrudniony lub nawet niemożliwy kontakt z innymi. W ich przypadku należy więc co najmniej trzykrotnie bardziej chronić je przed wszelkimi formami przemocy fizycznej i psychicznej.

Sprawcą przemocy terapeutycznej może być zarówno lekarz czy pielęgniarka [w trakcie leczenia pacjenta], jak i terapeuta [w trakcie przeprowadzania terapii]. Zawód fizjoterapeuty od 2016 roku [kiedy to weszła w życie ustawa o zawodzie fizjoterapeuty] jest samodzielnym zawodem medycznym [art. 2 ustawy], zatem w przypadku wykonywanych przez nich czynności obowiązują te same zasady, które obowiązują lekarzy i pielęgniarki w zakresie prowadzenia terapii. Jednocześnie w przypadku każdej innej osoby, stosującej bez potwierdzonych kwalifikacji fachowych i uprawnień zawodowych, terapię i naruszającej równocześnie nietykalność cielesną drugiej osoby – mówimy po prostu o stosowaniu przemocy, gdyż w takim przypadku nie można nawet mówić o leczeniu.

Bezprawność terapii – kontratyp

Kontratyp w języku prawników to okoliczność wyłączająca bezprawność danego czynu. Jeśli lekarz-chirurg przerywa ciągłość tkanek i przecina skalpelem skórę pacjenta w celu wykonania operacji, wówczas czyn ten nie jest bezprawny i nie stanowi przestępstwa, mimo że w każdych innych okolicznościach byłby karany.

Sama terapia i leczenie bardzo często wiążą się z naruszaniem nietykalności cielesnej, a nawet zadawaniem bólu. W normalnych okolicznościach takie zachowanie stanowiłoby przestępstwo i dlatego bardzo ważnym jest, że każdy zabieg czy terapię musi wykonywać osoba do tego uprawniona. Jeśli terapię wykonuje osoba nieuprawniona, wówczas nie można mówić o kontratypie.

Podstawą do tego, aby przeprowadzenie leczenia lub terapii nie stanowiło przestępstwa jest przede wszystkim: 

  • cel leczniczy
  • wykonanie czynności zgodnie z aktualnym stanem wiedzy i należytą starannością̨ („lege artis”),
  • za zgodą własną pacjenta [lub rodziców, jeśli pacjent jest niepełnoletni a w wieku między 16 a 18 r.ż. niezbędna jest zgoda zarówno pacjenta, jak i rodzica albo zgoda zastępcza w postaci postanowienia sądu rodzinnego],
  •  posiadanie przez wykonawcę̨ kwalifikacji fachowych potwierdzonych formalnie.

Jeśli okaże się, że któregokolwiek z wyżej wymienionych punktów brakuje – wówczas taki czyn stanowi po prostu przestępstwo [jeśli wiąże się z przemocą, naruszeniem nietykalności cielesnej, uszkodzeniem ciała czy znęcaniem] i jest obwarowany odpowiednimi sankcjami.

Świadoma zgoda pacjenta

Przede wszystkim podkreślę: leczenie, przy braku uświadomionej zgody pacjenta, równa się napaści, bezprawnemu naruszeniu, zamachowi na jego nietykalność́ osobistą. Na równi z brakiem zgody, taktowane jest udzielenie przez pacjenta zgody wadliwej (np. wymuszonej, wymanipulowanej, wyjednanej podstępem, pod wpływem groźby, kłamstwem).

Zatem w zabiegach terapeutycznych sprawiających ból, dyskomfort, unieruchamiających pacjenta kluczowym jest, aby była wyrażona na zabieg zgoda. Zabiegi te musza być wykonane zgodnie z aktualnym stanem wiedzy i należyta starannością. W tym miejscu warto zawsze rozważyć, czy stosowana wobec dzieci, a w szczególności wobec dzieci z niepełnosprawnością czy dzieci w spektrum autyzmu, terapia RZECZYWIŚCIE jest zgodna z aktualnym stanem wiedzy. Część ze stosowanych terapii bywa co najmniej dyskusyjna [np. holding, manualne torowanie głosek] i w przypadku, gdy zaistnieją jakiekolwiek wątpliwości czy stosowanie danej terapii nie jest po prostu przemocą skierowana w stosunku do dziecka – obowiązkiem zarówno rodziców jak i opiekunów, ale także całego aparatu państwowego – jest podjęcie działań zapobiegających stosowaniu przemocy.

Pamiętajmy, że przestępstwem popełnianym w imię źle pojętej terapii może być:

  • zmuszenie [art. 191 kodeksu karnego] – gdy sprawca stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia jej do określonego działania, zaniechania lub znoszenia, 
  • naruszenie nietykalności cielesnej [art. 217 kodeksu karnego] – gdy sprawca uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną, np. szarpie, popycha, przytrzymuje, krępuje, szczypie, ciągnie za włosy, uciska, kłuje, potrąca łokciem, polewa wodą, przyciska do podłogi, wykręca ręce, siłą przytrzymuje itd. 

Zachowaniem mieszczącym się w znamionach przestępstwa będzie również zrzucenie nakrycia głowy lub okularów, ogolenie głowy lub oplucie pokrzywdzonego, głaskanie lub całowanie go wbrew jego woli. Zachowanie może także wypełniać znamiona znęcania się [art. 207 kodeksu karnego] – gdy sprawca znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny. Sprawcą tego przestępstwa, jak jest powszechnie przyjęte, mogą być najczęściej rodzice lub wychowawcy czy nauczyciele. Znęcaniem się może być zarówno fizyczne oddziaływanie [tutaj orzeczenia sądów wymieniają bicie, wiązanie, unieruchamianie, wykręcanie rąk, ale także zamykanie w ciasnym pomieszczeniu, zmuszanie do wielokrotnego wykonywania konkretnych czynności – katalog jest otwarty i istotną jest to, że sprawca umyślnie zadaje ofierze cierpienie fizyczne lub psychiczne]. Zaznaczę, że nie ma przy ocenie tego czynu znaczenia intencja sprawcy –jeśli sprawca wykręca ręce i przyciska do ziemi siłą w celu uzyskania efektu polegającego na tym, że ofiara ma przestać krzyczeć czy przewracać krzesła – to nadal zachowanie to stanowi przestępstwo. Tak samo, jak celowe zadawanie bólu czy stosowanie kar cielesnych i innych w celu zmuszenia dziecka do wykonania jakiegoś działania bądź oduczenia nieakceptowanego przez terapeutów zachowania.

Użycie przymusu bezpośredniego

Niemal w każdej dyskusji, jaką czytałam pod artykułami dotyczącymi przemocy terapeutycznej, znajdą się głosy o tym, że dzieci z niepełnosprawnościami bywają agresywne, że trzeba je czasem związać [np. tunelem sensorycznym], żeby się wyciszyły i nie skrzywdziły siebie ani nikogo innego.

Prawdą jest, że każdy ma prawo do obrony koniecznej – czyli odparcia bezpośredniego, bezprawnego zamachu na zdrowie i życie a także ma prawo do działania w stanie wyższej konieczności – chroniąc kosztem jednego dobra chronionego prawem – inne dobro chronione. Zatem oczywiście, gdy pacjent chce uderzyć terapeutę czy opiekuna to ten może się bronić. Również może obronić innych pacjentów czy swoich podopiecznych albo siłą zapobiec próbie samookaleczenia się przez pacjenta. Takie zachowanie również nie jest karalne i stanowi kontratyp. 

Jednak obrona obejmuje tylko obronę przed bezpośrednim atakiem i zapobieżenie mu – nie obejmuje wiązania na dłuższy czas ani trzymania w izolacji. Obrona konieczna czy stan wyższej konieczności nie usprawiedliwiają prowadzenia terapii. Nie daje to prawa nikomu do przyciskania dziecka siłą do ziemi, wykręcania mu rąk i trzymania w wymuszonej pozycji, do krępowania go za pomocą tuneli sensorycznych czy innych „pomocy”, które faktycznie spełniają rolę kaftana bezpieczeństwa, czy celowego zadawania bólu, aby wydało z siebie dźwięk. Warto także poważnie zastanowić się nad tym, czy można zakwalifikować jako obronę konieczną sytuację, w której osoba słabsza, zależna, jest przez osobę pozostającą w pozycji władzy (terapeutę, nauczyciela) doprowadzona do skraju wytrzymałości psychicznej i sama po prostu się broni tak, jak umie, np. krzycząc, rzucając przedmiotami, próbując uciekać lub robiąc sobie krzywdę – i wówczas jest pacyfikowana. 

W prawie usankcjonowane jest użycie przymusu bezpośredniego miedzy innymi wobec osób z zaburzeniami psychicznymi, które odbywają prawomocnie orzeczoną karę pozbawienia wolności. Jest on zapisany w ustawie o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi, stwarzającymi zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób. Przyznam, że lektura tej – po tym, jak przeczytałam książkę „Jarzmo” i kilka reportaży na temat tego, jakim „procesom terapeutycznym’ poddaje się między innymi dzieci w spektrum autyzmu – ustawy była dla mnie wstrząsem. Wymienione w ustawie środku przymusu bezpośredniego, takie jak przytrzymanie, założenie pasów obezwładniających lub kaftana bezpieczeństwa, izolacja, są niemal identyczne, jak „terapie,” stosowane wobec dzieci z niepełnosprawnościami. Jednak w ustawie nie ma mowy o dzieciach. Użycie takich środków zgodnie z cytowaną ustawą może być uzasadnione w stosunku do prawomocnie skazanych wyrokiem karnym na karę pozbawienia wolności dorosłych osób, u których występowały zaburzenia psychiczne o takim charakterze i nasileniu, że zachodzi wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez nich czynu zabronionego z użyciem przemocy przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności seksualnej i to tylko tych najpoważniejszych. Warunki te muszą być spełnione łącznie. Środki te może zastosować jedynie lekarz – a jeśli nie jest możliwe, aby ten natychmiast podjął taką decyzję, może zdecydować pielęgniarka lub pielęgniarz i niezwłocznie powiadomić o tym lekarza. Każdy przypadek zastosowania przymusu bezpośredniego i uprzedzenia o możliwości jego zastosowania odnotowuje się w dokumentacji medycznej.

Gdy zestawiłam sobie te dwie sytuacje – chłopca, który bez zgody jego opiekunki prawnej w świetlicy swojej szkoły został skrępowany, gdyż przewracał krzesła i to skrępowanie było wynikiem samodzielnej decyzji terapeutów, która wydawała im się normalna i naturalna oraz skazanego przestępcy z zaburzeniami, którego zachowanie może stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia i życia innych, co do którego decyzję o skrępowaniu musi każdorazowo podjąć lekarz i zapisać ją w dokumentacji medycznej – to przyznam, że widzę ogromną dysproporcję. To porównanie ukazuje ogrom władzy nad niepełnosprawnym lub chorym, bezbronnym, małym człowiekiem, jaką niejednokrotnie są obdarzani terapeuci, nauczyciele i opiekunowie. Dlatego też każdy przypadek wykorzystania tej władzy w sposób nieprawidłowy, każdy przypadek przemocy ze strony terapeutów czy opiekunów powinien być zgłaszany i rozpatrywany, tak aby prawa człowieka dzieci z niepełnosprawnościami były przestrzegane co najmniej na równi z prawami człowieka osób z zaburzeniami psychicznymi skazanych za najcięższe zbrodnie.

Apel Rzecznika Praw Obywatelskich

Na koniec chciałam zacytować tutaj apel Rzecznika Praw Obywatelskich, Marcina Wiącka, który wygłosił w dniu 2 kwietnia 2023 roku [Światowego Dnia Świadomości Autyzmu]:

Osoby w spektrum autyzmu należą do grup najbardziej narażonych na dyskryminację, przemoc i wykluczenie. Nie znamy skali tej przemocy. Wiele jej przypadków nie jest zgłaszanych organom ścigania.  

[…]

Potrzebne są działania systemowe, jak również podnoszenie wiedzy i kompetencji osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo na każdym etapie – pedagogów, pracowników socjalnych, policjantów, prokuratorów i sędziów.  

W moich działaniach potrzebuję wsparcia wszystkich osób wrażliwych. Jeśli widzicie przemoc – nie przechodźcie obok obojętnie: reagujcie, zgłaszajcie, stańcie po stronie słabszych. Miejmy oczy szeroko otwarte przez cały rok, nie tylko 2 kwietnia. 

Nie przymykajmy oczu na przemoc wobec tych najbardziej bezbronnych osób. Nie gódźmy się na nią i pamiętajmy, żeczasem terapia również może być przemocąchoć nigdy tak być nie powinno.

źródła:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Szanujemy Twoją prywatność

Nasza witryna wykorzystuje pliki cookies, aby dostosować funkcjonowanie całej strony do Twoich potrzeb oraz w celach statystycznych. Pliki cookies mogą być łączone z Twoimi danymi osobowymi. Korzystając z naszej witryny bez zmiany ustawień przeglądarki, „ciasteczka” będą zapisywane w pamięci urządzenia. Klikając „Zgadzam się”, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies. Aby zmienić ich rodzaj, kliknij „wybór ustawień”.

Wybór ustawień
Zgadzam się

Ustawienia polityki prywatności

Niezbędne pliki cookies

Są to pliki cookies, potrzebne dla procesów uwierzytelniania, bezpieczeństwa, utrzymania preferencji użytkownika oraz zapewnienia funkcjonalności witryny. Nie mamy obowiązku uzyskać Twojej zgody w związku z plikami cookie, które są absolutnie niezbędne.

Akceptuje wybrane
Zgadzam się